Startupy technologiczne Waymo i Cruise toczą spór z władzami miasta San Francisco w sprawie planów rozbudowy floty robotów.
Zaplanowane głosowanie Kalifornijskiej Komisji ds. Usług Publicznych (CPUC) przypomina referendum w sprawie szeregu kwestii związanych z technologią, w tym polityki związanej ze sztuczną inteligencją i siłą roboczą dotkniętą szybkim rozwojem technologii.
„To będzie jedyna szansa dla CPUC, aby zrobić to dobrze” – powiedział Mike Di Bene, lokalny kierowca ciężarówki i członek Teamsters, jednego ze związków zawodowych, który zwraca się do stanu o wpompowanie hamulców w pojazdach autonomicznych. które obejmują taksówki i duże ciężarówki.
Bezzałogowe taksówki stały się najnowszym punktem zapalnym konfliktu w San Francisco między zamożnymi, asertywnymi technologami miasta a antykorporacyjną, postępową koalicją, która ma głęboki wpływ na lokalną politykę.
Cruise i Waymo zabiegały o względy mieszkańców, oferując środki dobrej woli, takie jak sponsorowanie San Francisco Giants i San Francisco Marathon, podczas gdy miejskie biuro transportu zdecydowanie sprzeciwia się rozbudowie, powołując się na zatory komunikacyjne i inne problemy. Niektórzy przeciwnicy zastosowali nawet partyzancką taktykę uliczną: umieścili pachołki drogowe na maskach pojazdów, aby zmylić oprogramowanie i je wyłączyć.
To zderzenie pod wieloma względami stanowi mikrokosmos wszystkich drażliwych pytań, jakie sztuczna inteligencja stawia w całej gospodarce, w tym: Jak szybko nastąpi zmiana? A co stanie się z pracownikami, których miejsca pracy stracą roboty?
Cruise i Waymo od lat prowadzą programy pilotażowe w wielu miastach i mają nadzieję na duże zmiany po głosowaniu komisji. Cruise, którego większościowym udziałowcem jest General Motors, oferuje w San Francisco nocne usługi taksówkowe, które chce rozszerzyć, początkowo do 100 pojazdów. Waymo, które ma spółkę-matkę z Google, chce po raz pierwszy odbierać z miasta płacących pasażerów bez obecności ludzkiego kierowcy. Stwierdził, że nie planuje określonej liczby pojazdów, a jedynie, że ma obecnie w San Francisco setki pojazdów do testów i że chce stopniowo wprowadzać płatną usługę.
Obydwoje chcą, aby usługi te działały 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, co stanowi potencjalnie poważną zmianę na ulicach San Francisco i potencjalną wizytówkę tego, co sztuczna inteligencja może, a czego nie może zrobić.
Samochody autonomiczne są zwykle niezwykle ostrożne, przestrzegają ograniczeń prędkości i zatrzymują się przed znakami stopu – do tego stopnia, że niektórzy kierowcy nie lubią dzielić z nimi ulic.
„Jedyną rzeczą, na którą można narzekać na Waymo, jest to, że prowadzi się jak kujon” – powiedział Edwards, co oznacza, że robotyka przestrzega zasad, gdy ludzie mogą skrócić drogę.
Więcej informacji można znaleźć na stronie https://www.nbcnews.com/tech/innovation/