Iga Świątek, z nowym trenerem Wimem Fissette, nie zaliczyła wejścia smoka. Polka wygrała dwa z trzech grupowych spotkań WTA Finals i nie awansowała do półfinału. W pierwszym meczu się męczyła, w drugim nie działał forhend i przegrała, ale w trzecim dała popis. – Z Kasatkiną to już była taka Iga w swojej najlepszej wersji. To musi napawać optymizmem – mówi komentator Polsatu Sport Tomasz Tomaszewski i choć nie chce oceniać pracy Fissette, to mówi coś, co każe sądzić, że ta zmiana już działa.
Źródło: Read More